niedziela, 22 września 2013

1#

*8 miesięcy wcześniej*

-Wyłaź do cholery!
Gdy usłyszałam zza drzwi głośny krzyk Eleanor, wzdrygnęłam się lekko i pospieszyłam tępo malowania oczu.
- Wychodze już, nie drzyj tej gęby!
- Suka.
- Idiotka.
Właśnie za to kocham moją przyjaciółkę ciągle po sobie jeździmy i się wyzywamy, a to jeszcze bardziej nas do siebie zbliża. Dokończyłam jeszcze ostatnią kreskę i wyszłam z łazienki.
- No nareszcie.
- Bleblebleble.
Kiedy doszłam do kuchni co zajęło mi nie całą sekundę, gdyż nasza kawalerka jest wielkości dużego samochodu, wzięłam karton mleka, z którego później się napiłam i ukroiłam sobie kawałek ciasta czekoladowego, które El kupiła wczoraj. Sprawdziłam, która godzina na swojej cudownej cegle. Siódma. Akurat zdążę.
- El, wychodzę
Sięgnęłam po plecak, który leżał obok butów. Wciągnęłam na nogi białe Converse'y. Jedyna moja przyzwoita rzecz. Już prawie zamknęłam za sobą drzwi ...
- Czekaj! Odwiozę cię. - Eleanor
- Czy nie możesz po prostu powiedzieć, że odwieziesz mnie razem z Louisem?
- Możesz już iść, samochód czeka.
Jakoś nie byłam zaskoczona tym, że mnie odwożą, znowu. Codziennie mnie odwożą żebym nie poszła na wagary. Nie jestem dobrą uczennicą, ale też nie najgorszą. Jadę na dwójach, trójach i okazyjnie czwórkach, ale czasem lubię pójść sobie na wagary z moją paczką. Jestem dość lubiana w klasie i szkole, ale nie to że jestem jakimś fejmem. Najczęściej przebywam właśnie z moją paczką, są dla mnie najważniejsi. Wyszłam z domu jak najwolniej się dało, żeby nie musieć siedzieć z Louisem w tym durnym, drogim, czystym, idealnym samochodzie.
- Co tak wolno? - zapytał Louis kiedy wsiadłam na tylne siedzenie samochodu
Zostawiłam tą wypowiedz bez zbędnego komentarza. Po paru minutach El też była już w aucie. Droga do szkoły, samochodem, wydała się być bardzo krótka. Na szczęście.
- Masz uważać na lekcjach.
- Dobrze mamo.
Wysiadłam z auta i weszłam do szkoły. Przebrałam się w szatni i poszłam pod salę 69. Na polskim było dużo śmiechu, przez kolegę z klasy, który ciągle wali jakieś akcje. Na przerwach moje przyjaciółki gadały tylko o One Direction i Justinie Bieberze. Kocham je za to, że nie chcą żebym je poznała z 1D, zresztą sama ich dobrze nie znam, widziałam ich raz, no oprócz Louisa jego widuje prawie codziennie.
- Perrie świetnie wygląda na tym zdjęciu - powiedziała Charlotte
- She says she love my lolly... - nuciła Holly
Tak na ogół zlatywały nam przerwy. Po lekcjach odprowadziłam jeszcze Molly i wróciłam do domu.
- Jestem.
Ściągnęłam buty i rzuciłam plecak w kąt. Jakoś tak cicho.
- El! El!
Nie ma jej. Wzięłam laptopa i poszłam przed telewizor. Włączyłam MTV Hits. Best Song Ever. Serio. Przełączyłam na MTV. One Way Or Another. Jaja sobie robią chyba. Przełączyłam na pierwszy, lepszy kanał, na którym leciał jakiś film. Nagle usłyszałam dźwięk otwierających się drzwi. Długo sobie nie posiedziałam.
- O już jesteś, to dobrze.
- Gdzie byłaś?
- U chłopaków.
- Świetnie.
- Cat, posłuchaj razem z Louisem wpadliśmy na świetny pomysł.
- Mhm.
- Zamieszkamy z nimi.
Zadławiłam się powietrzem
- Żartujesz?
- Nie.
- Niech zgadnę, Louis powiedział, że chciałby żebyś z nimi zamieszkała, ale ty powiedziałaś, że beze mnie nie pójdziesz.
- Byłaś tam?
- El, nie chce z nimi mieszkać.
- Dlaczego?
- Bo ich nie znam, i będę miała daleko szkołę.
- Nie mów, że tak przejmujesz się szkoła.
- No widzisz.
- To będziemy cię odwozić.
- Mam 18 lat dam radę.
- Nie dasz.
- Skończyłaś już?
- Przemyśl to.
Może to nie jest taki zły pomysł. Racja nie chce tu zostać sama, ale też nie chce mieszkać z nimi. A może chcę, może tylko sobie wmawiam, że ich nie lubię, a tak naprawdę ich lubię. Chyba się zgodzę.

*Teraz*
- Jestem! - krzyknęłam wchodząc do domu.
zrzuciłam z siebie płaszcz, buty i plecak.
- Hej Cat - powiedział Liam
- Hej. El jeszcze w pracy?
- Tak, została dłużej. Chcesz coś zjeść?
- Tak poproszę.
Tak zgadliście, zgodziłam się, ale nie miałam innego wyjścia, nie chciałam mieszkać sama.
- Harry co ty oglądasz - powiedziałam i usiadłam obok Harrego, który oglądał film.
- Nie wiem, nie ogarnąłem tego filmu.
- Widzę.
W tym czasie wróciła El. Po paru minutach usiedliśmy do obiadu, który zrobił Louis. Muszę przyznać dobry z niego kucharz. Na obiad przyszedł też Zayn. Bez Perrie. Nigdy nie przychodził z Perrie. To pewnie dlatego, że ja tam mieszkałam, a mnie nie lubiła. Gdy skończyliśmy jeść, wszyscy odeszli od stołu.
- Ej mam pomysł. - powiedział Zayn - Zagrajmy w butelkę.
Co kurwa.




sobota, 21 września 2013

Prolog

Ja. Catherine Perens, przyjaciółka Eleanor Calder, dziewczyny Louis'a Tomlinson'a. Przez miliony dziewczyn uznawana za największą szczęściarę świata. Znana i nie lubiana 18-latka mieszkająca w domu z One Direction tak ONE DIRECTION.

                                               
                                                                    Eleanor Calder
                                                      Moja najlepsza przyjaciółka od dziecka.
                                                  To tylko dzięki niej znalazłam się w domu 1D




                                                                     Perrie Edwards
                                             Narzeczona Zayna Malika. Sądzę, że za mną nie
                                                       przepada i raczej się to nie zmieni.



                                                                    One Direction
                                           Raczej nie muszę opowiadać o tym zespole, każda
                                                       ogarnięta nastolatka go zna.



        ***************************************************************************

                Hej. Dopiero mnie poznaliście, więc witam nazywam się Ania i pisze tego bloga :3

                                        Spodobało się? = *Skomentuj

        *Każdy nawet najdrobniejszy komentarz mnie zmotywuje i da pewność, że mam dla kogo pisać


                                                    ~Ann xx